Jasio Gaduła Jasio Gaduła
1536
BLOG

Maleje poparcie Kukiz'15. Z czego to wynika?

Jasio Gaduła Jasio Gaduła Polityka Obserwuj notkę 22
W najwnowszym sondażu Millward Brown dla portalu gazeta.pl ugrupowanie Pawła Kukiza "wypada z Wiejskiej" dostając zaledwie 4%. Skąd taki spadek zaufania?
 
Kiedy muzyk uzyskał w I turze wyborów prezydenckich niemal 21% poparcia, prawie wszyscy mówili o początku rewolucji w polskiej polityce. Ta nastąpiła już dwa tygodnie później, wówczas Andrzej Duda został prezydentem pokonując w II turze Bronisława Komorowskiego. Niemniej największym zaskoczeniem nie było zwycięstwo kandytata Zjednoczonej Prawicy, a właśnie wydarzenia z pierwszej tury elekcji.
 
Były lider zespołu Piersi miał więc ogromny potencjał. Mówiąc cały czas o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych i o rozbiciu partiokracji zyskał sympatię co piątego Polaka, który w maju 2015 roku wybrał się do urny. Skoro był przeciw partiom politycznym wiadomo było, że do wyborów parlamentarnych ruszy z prawdziwym ruchem obywatelskim. Żeby jednak ten ruch nie przypomniał partii to nie budował struktur. Zamiast tego zaproponował współpracę Ruchowi Narodowemu i Kongresowi Nowej Prawicy, czyli... partiom. Liczył, że to dzięki nim uda mu się uzbierać wymaganą liczbę podpisów w każdym z okręgów, aby zarejestrować listy wyborcze. Właśnie wtedy po raz pierwszy Paweł Kukiz zdecydował się na zagranie zupełnie niezrozumiałe. Z jednej strony nie chciał budować żadnych struktur, bo przypominały mu za bardzo "partiokracje", ale z drugiej strony do rozbicia partii politycznych zaprosił partie polityczne. Można? Jak widać można.
 
Później wokalista wchodził w bardzo dużo układów i skłócił się ze swoimi współpracownikami z kampanii prezydenckiej. Efektem było odejście niedawnych pomocników, a także wiele nieporozumień oraz podziałów. Z wiarygodnego źródła wiem, że Kukiz w jednym z okręgów osobiście obiecał pozycję lidera na liście jednej osobie, a później dał je jakiemuś innemu człowiekowi. Skutkowało to stopniowym zmniejszaniem się poparcia dla ruchu Pawła Kukiza. Najgorszym posunięciem muzyka było chyba jednak mówienie - pod koniec kampanii parlamentarnej - że KWW Kukiz'15 nie ma programu, bo programy mają (uwaga! nie kto inny tylko:) partie polityczne, a on się do nich upodabniać nie będzie. Co chciał więc robić klub poselski przez cztery lata na Wiejskiej? Mówić tylko i wyłącznie o JOW-ach? Nikt więc przed elekcją do Sejmu nie wiedział czego spodziewać się po "kukizowcach". Ostatecznie komitet wyborczy wyborców zgarnął 8,81% poparcia, co oznaczało spadek o 12% zauwania w stosunku do wyborów prezydenckich. Z listy do izby niższej dostało się 42 przedstawicieli.
 
Po dotarciu na Wiejską okazało się, że "ciasteczkowcy" mają pomysły. I to wiele dobrych. Zaczęto je realizować, ciężko pracować. Niemniej do pewnego czasu. Nie jesteśmy bowiem nawet w połowie bieżącej kadencji, a już przez czas który minął z klubu poselskiego Kukiz'15 powstało koło "Wolni i Solidarni" oraz Ruch Narodowy wrócił do własnego szyldu. Co więcej konflikt dotyczący Trybunału Konstytuacyjnego zamiast pokazać posłów ruchu Kukiza jako jedynych rozsądnych przedstawiło ich jako niezdecydowanych i sprzedajnych polityków. Brak jednej wytyczonej linii jaką miałby podążać klub w wielu znaczących sprawach, wynika z "zawartości" samego klubu. Gromadzi on ludzi od lewicy po prawicę. Od zwolenników nowego projektu ustawy aborcyjnej po jej przeciwników. Są więc tam wszyscy. Czyli nie ma tak naprawdę nikogo. Na koniec zapytam: (o coś co według mnie najbardziej zmniejszyło zaufanie do Kukiz'15) słyszał ktoś przez ostatnie pół roku w Sejmie coś o JOW-ach? Bo według mnie zostały zapomniane, tak jak idea ruchu.
 
 

Pytania, opinie, propozycje współpracy i inne sprawy proszę kierować na poniższy adres mailowy: jasiogadula@interia.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka